sty 02 2005

List do...


Komentarze: 2

Witaj!
Życzę Ci cierpliwości i niezaśnięcia podczas czytanie tego. Idź
sobie kawkę walnij...
Teraz własnie należe do tego z milionów ludzi, którzy pieprzą
głupoty, a więc...
po 1 przepraszam za ten nastrój mój dzisiaj... ale to chyba
przez ten sms Magdy...
po 2...
Nasz film.
Piosenka, która kojarzy się ze szczególnymi dla nas
wydarzeniami.
Wspólne wieczorki piątkowe, przy których wiele się działo.
Wspólne imprezy.
Wspólne wypady... Spacerek połączony z fazową, szczerą rozmową.
Albo jakiś wypad na zakupy... Albo na rynek... A w rynku... to
zawsze jakieś spotkania z facetami...
"Teraz skupiam się tylko na przyjaciołach...
Spotkanie kogoś, rozmowa z nim, jakieś wspólne wspomnienia,
plany- to mi daje nadzieję, siłę i w ogóle chęć do
jakiegokolwiek postępowania. Czekam chociażby na piątek, czasem
sobotę, żeby się spotkać z Baśką czy Moniką- myślę o tym przez
cały tydzień i dzięki temu w ogóle jeszcze chce mi się wstać
rano.
To tylko kwestia wieku? Jestem młoda, to jeszcze mi to w głowie?
No, chyba właśnie nie... Wydaje mi się, że przez całe życie będę
miała taką potrzebę. Potrzebę bycia z ludźmi, bo nie jestem SAMA
na tym świecie. "
To z jej bloga wszystko...
opis przy linku "bAsIa-bo stara przyjaźń ..nie rdzewieje !! ;D "
Do tego ostatnie wizyty u niej, o  które prosiła... A jej nie
potrafie odmówić. A poza tym to chyba nie widze takiej potrzeby.
Niepokoi mnie to wszystko na swój sposób. Chyba dlatego, że
wszystkie uczucia budzą się na nowo... A wiesz, co mnie martwi
najbardziej? To, że pisze Ci te bzdury... I że to TY właśnie
będziesz czytać... a najgorsze jest to, że nie wiem co o tym
myślisz... Bo jeśli chcesz... Moge już więcej tego nie robić...
Pewnie masz mnie za idiotkę i to niezła... Ale ja już się chyba
pod tym względem nie zmienie. Nie umiem niestety wydorośleć,
choć by wypadało. Ale nie zawsze to, co wypada jest dobre.
A ona zawsze będzie we mnie siedzieć, bo to chyba była pierwsza
osoba, którą zaczęłam traktować poważnie... Osoba, z którą chyba
się nauczyłam przyjaźni... Choć nie wiem czy tak właśnie jest do
końca...
Czemu w pewnym sensie mnie to boli... Wiesz tak się zastanawiam
czy nie lepiej byłoby, gdybym wtedy kiedyś jej powiedziała, że
nie chce jej znać... Ja wiem... że ona była nawet na to
przygotowana... żeby znikła z mojego życia... Miałyśmy taką
ostatnią poważną rozmowę o temacie "co z nami dalej". Oj to była
właściwie- seria rozmów, które tak naprawde do niczego nie
prowadziły. Zawsze te same wnioski i postanowienia, które po 2
dniach legły w gruzach. Aż kiedyś trzeba było coś z tym zrobić
na dobre... I to właśnie była ta rozmowa przy, której miałam
okazję powiedzieć jej "Nie chce Cię znać" , a
powiedziałam "dziękuje"...! To było spontaniczne (Sorry za to
zamotanie). Wiele się wydarzyło od tamtego czasu... I teraz
sobie żyjemy jak stare ...?! nie wiem nawet "co"? I w tym chyba
mam problem... Nie lubie żyć w niepewności albo gdy coś nie jest
dociągnięte do końca...
Czemu w pewnym sensie mnie to boli... Może to jest tylko takie
głupie, szczeniackie użalanie się nad sobą....?!
Jeszcze winamp wrzucił mi właśnie Jeden Osiem L- Przyjaźń...
mammmooo ;(
Czemu w pewnym sensie mnie to boli... To, że nagle złapie mnie
za rękę, że się przytuli... cokolwiek... Nie powiem, że mi wtedy
źle- fizycznie... (utne sobie kiedyś te łapy!) Ale z
psychicznego punktu widzenia to mi się płakać chce... Ale nie
potrafie Ci jednoznacznie napisać dlaczego tak jest... A może
nie chce(m)* tego wszystkiego zrozumieć?
Ogromny natłok myśli mam pisząc to... Ale w sumie dobrze mi z
tym, że to przeczyta ktoś kogo mogę nazwać "przyjacielem"... Ale
tak czy inaczej, źle mi z tym, że nie wiem co Ty tak naprawde
myślisz w tej swojej kochanej główce.
Jak Ty do tego wszystkiego podchodzisz? Jak to widzisz?
Tak męczę Cię właśnie... "Co o tym myślisz?", "O czym myślisz?"
to pytania znienawidzone przez Magdę... Ja ją całe życie
wspominać, kurwa, będę...?! <- nie wiem czy to pytanie czy
stwierdzenie...
*(m) zawsze robiłam ten błąd "chcem" pisałam zamiast "chce" i to
zawsze irytowało Magdę, ale i po tym rozpoznawała w środku nocy
smsy ode mnie ;)
I znowu jakieś wspomnienia... i to takie kretyńskie detale...!
Dzięki za wysłuchanie.
Będę wdzięczna, gdy mi odpiszesz.


pisze_zycie : :
Miś
02 stycznia 2005, 15:35
a i jeszcze jedno jeżeli PAMIĘTASZ to pamiętaj tylko dobre i miłe chwile i jak pamiętasz to sądze ze tych dobrych było więcej niż złych i wogóle Tobie się to pododało i nie mozesz żyć dalej tak jak żyjesz teraz!!
Miś
02 stycznia 2005, 15:31
powiem tak nie dziwie Ci sie że jest Ci z tym źle... bo mimo wszystko \"coś\" zostało i chyba nie chce odejść... może ma tak być moze dalej macie być \"razem\" nie mam pojęcia czy tak ma być i wiecie to cyb atylko Wy, a moze Wy tez nie wiecie w każdym razie musisz i Ty i Ona odpowiedzieć na pytanie czy chcecie, bo jak chcecie to wg. mnie powinnyście spróbowac ja bede 3mać kciuki no i ja myślę ze tu jest sedno sprawy czy chcesz myślę że będzie dobrze :*

Dodaj komentarz