kwi 02 2004

zło konieczne-to ja


Komentarze: 4

Starałyśmy się umówić na spotkanie... ale w piątek nie, bo... spotykasz się z inną kumpelą... dzś też nie bo.... przyjeżdzą Twój chłopak, w sobote nie, bo impreza... i tak już przez miesiąc zawsze znajdzie się jakaś wymówka, abyśmy się nie spotkały... nie wiem może Ty nie chcesz?????

Wczoraj przez czysty przypadek spotkałyśmy się i w sumie nic ciekawego O NAS nie ustaliłyśmy. Zdanie w stylu, że Ci zależy to ja znam na pamięć i nie po raz pierwszy je wypowiedziałaś, ale na nim się praktycznie kończyło. Do cholery zrób coś! Czy zawsze ja się muszę produkować? Do tanga trzeba dwojga! Niestety na chęciach jak narazie się skończyć może... To już nie pierwszy raz... ale niech w końcu będzie ostatni.... Czy mam/moge mieć jeszcze jakieś nadzieje co do nas? Czy może mam sobie już dać całkowicie święty spokój? Czy Ty nie widzisz, że ja chciałabym żeby coś do huja z tego było? żeby się nie psuło? żeby było jakoś normalnie, żeby można było powiedzieć: Prawdziwa przyjaźń przychodzi, gdy milczenie nie niepokoi żadnej ze stron... Marzenia-piękna rzecz... :/ Czy ja naprawde wymagam dużo?! Twoja przyjaźń.... czy to jest dużo? nazywam Cię przyjaciółką... tylko na jakich podstawach...? Przecież kiedyś nimi byłyśmy w 100%... Ludzie się zmieniają owszem, ale czy to musi kroczyć w tą stronę, że z dnia na dzień stajesz mi się coraz bardziej obca i chcesz mi udowodnić, że się zmieniłaś na lepsze... że stałaś się sama w sobie lepszym człowiekiem... ale mi to udowadnianie nie jest potrzebne! ja to wiem! tylko dlaczego to wszystko dzieje się takim kosztem, ale widocznie tak miało być... ale czy się zmieni?

Potrafimy prawdziwie, poważnie, dojrzale pogadać o tym, co będzie z nami dalej... o naszym lękach i wątpliwościach, o tym co należałoby zmienić i o tym, co nam się podoba... Potrafimy, bo już nie jedna taka rozmowa za nami...  ale wczoraj jakoś w sumie za dużo do powiedzenia nie miałyśmy... wysnuło się tylko stwierdzenie, że można się do takiej sytuacji przyzwyczaić... ale Ty nigdy nie byłaś mi aż tak obca... nigdy nie  miałam uczucia, aby się chwilami brzydzić Tobą... To wszystko tym razem chyba wymskło się spod kontroli i zaszło za daleko... Czy można to zmienić? Czas przyniesie.

pisze_zycie : :
10 kwietnia 2004, 17:10
ła... ładna notka;) Nie ma to jak doza szczerości, nawet lekko bolącej, w przyjaźni... no naprawdę...
03 kwietnia 2004, 21:20
Muszę się zgodzić z tym, że czas wszystko rozwiąże. Pokaże, czy to chwilowe czy naprawdę ludzie się zmieniają...Niestety czas pędzi szybko, ale nie wtedy, kiedy trzeba...
icia
02 kwietnia 2004, 22:18
wiesh... miało być szczerze, to będzie...!!!! czasami po prostu jest tak, że ludzie potrzebują od siebie odpocząć, dać sobie chwili wolnego czasu!! czasami jest tak, że nudzą im się drugie osoby i nie mają już z nią o czym rozmawiać, po prostu mają jej dosyć..!!! pozatym baaardzo często jest tak, że jak z dwóch przyjaciółek jedna znajduje sobie chłopaka, to wszystko sie psuje...!!! ma dla ciebie coraz mniej i mniej czasu!!!! znam to, tylko u mnie już jest wszystko grejt!!! tylko że ja nie wiem, przez ile to trwa u ciebie...!!!!! wiem tylko tyle, że ta druga osoba w końcu zroumie swój błąd, ale kiedy już będzie zapózno i wszystkiego będzie żałować....!!! ale jeżeli możesz, to zapobiegnij temu jak najszybciej...!!!! a jeżeli nie, to po prostu olej ją i tyle...!!! innego wyjścia z tej sytuacji nie widze!!!!mua;*;*;*;*;*;*!!!!!
Hooliganka_15
02 kwietnia 2004, 18:49
...zawsze jakieś ,,ale\" ??? Skąd ja to znam. Pozdróweczka i wpadnij kiedyś do mnie!

Dodaj komentarz