wrz 04 2004

...new...


Komentarze: 1

coż... nadszedł 1 września, a zarazem z nim-> nowa szkoła, nowe otoczenie, nowi ludzie... itd. Odrębrne klasy... przed rozpoczęciem roku obiecałyśmy sobie, że z powyższego, że jesteśmy w przeciwnie ukierunkowanych klasach... Ja będę  Ci czasami robić fize&matme, a Ty będziesz mi schreibać ;) wypracowanka :] zobaczymy jak to będzie w praniu... ale myśle, że kiedyś napewno dojdzie do takiej sytuacji :] Szkoła wielka... w sumie rzadko się widujemy na korytarzu... No, ale cóż...

Teraz wszystko zupełnie inaczej wygląda... Choć klasa trafiła mi się świetna to i tak nie to samo... Ty na klase narzekasz, nie zgraliście się, ani nic z tych rzeczy... Ale wychowawce masz fajnego :) Ale bez sensu pisze... Za dużo myśli naraz chyba...

Ostatnio się zastanawiałam... Że właściwie przyjaciele kształtują w pewien sposób wzajemne charaktery, zainteresowania... I to zauważyłam ostatnio doskonale... I tak się zastanawiam... Czy dopuszcze jeszcze kogokolwiek do tego, aby wpłynął dość znacznie na moje życie...?  Mam na myśli Friends... To jest przykre, ale NIE WIEM... Nie chce mówić "hop"... Bo jeszcze wiele przede mną... Jest kilka osób, z którymi mi dobrze, które ingerują w moje życie, które mnie chyba jednak z deczka zmieniły... Ale mimo wszystko... duża część właśnie z Ciebie mi pozostała... ukształtowana i niezmnienna? nie potrafie nic stwierdzić jednoznacznie... ale myślę, że odpowiedzi przyjdą z czasem :] Pozdro for all :)

pisze_zycie : :
lzyplynacicho!
07 września 2004, 17:45
no szkoła szkoła.. hm... tak , to jest niezmienna część. nigdy jej nie zmienisz. ja tez mam kilka rzeczy po kimś.. po wielu osobach... ech... szkoda ze tylko to po nich zostalo

Dodaj komentarz